Jedyna prawda o tym filmie jest taka ... samo meritum jakie reżyser chciał pokazać widzom, jest jak najbardziej zasadne - rodzina, bezpowrotnie utracone relacje wewnątrz niej, brak ojca po prostu - niestety nie udało się, o tak.
Filmu nie ratuje i Cage (mimo iż mam wielki sentyment do tego aktora). Ilość filmów w jakich przez ostatnie kilka lat grał, nie przekłada się w żaden sposób na ich jakość.
Oglądnąć można - jednak bez rewelacji.